Lipiec to u nas miesiąc urodzinowy..dni jedne po drugim gonią spotkaniami rodzinnymi, towarzyskimi i jedzeniem, a że jednym z solenizantów lipcowych jest mój Tata który jest największym fanem Tiramisu jakiego znam i mógłby jeść je codziennie a najlepiej zaczynać i kończyć nim dzień co zrobiłam je dzisiaj dla Niego, ale w tym tygodniu to już moje trzecie..:)
Polecam latem kiedy piekarnik niekoniecznie chce nam się włączyć a zjedlibyśmy szybki i pyszny deser dla odmiany nieowocowy:)
porcja dla 4 - 6 osób (zależy od apetytu) foremka 16 cm x 25 cm
- 200 g podłużnych biszkoptów
- 3 łyżki cukru pudru
- gorzkie kakao
- 2 średnie jajka sparzone wrzątkiem (osobno żółtka, osobno białka)
- 250 g sera mascarpone
- 3/4 szklanki mocnego espresso
- 25 g likieru amaretto
żółtka dajemy do miski, do tego dwie łyżki cukru pudru i ucieramy na puch trwa to ok. 10 minut masa musi być bardzo dobrze ubita.
masę delikatnie mieszamy z serem łyżką lub mikserem na najniższych obrotach - tylko do połączenia.
W osobne misce ubijamy białka ze szczyptą soli i na końcu dodajemy pozostałą łyżkę cukru, białka muszą być sztywne tak, że po odwróceniu miski nie wypadną :)
Masę serową i białka łączymy bardzo delikatnie i powoli drewniana łyżką tylko do połączenia.
ostudzoną kawę wlewamy do glębokiego talerza, dodajemy amaretto i maczamy biszkopty bardzo szybko zanurzając żeby nie nasiąkły za bardzo. Ja zamaczam je odwracając z dwóch stron tylko bardzo szybko dotykając kawy - trzeba to robić bardzo szybko bo za mokre biszkopty spowodują że wszystko będzie za mokre
Układamy na dnie naczynia warstwę biszkoptów na to wykładamy pół masy, masę posypujemy przez sitko kakao, następnie drugą warstwa biszkoptów i resztę masy.
Owijamy folią spożywczą (żeby nie nasiąkło innymi zapachami) i wkładamy do lodówki na minimum 3-4 godziny albo na całą noc.
Przed podaniem posypujemy wierzch kakao.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń